W niepewnych czasach ludzie zawsze uciekali w świat wrażliwości artystycznej. „Pomaga znaleźć trop wymykającej się nadziei” – przekonywał Jerzy Nowosielski.
Stanisław Baj, rocznik 1953, tworzy sztukę, która działa jak odtrutka na cywilizacyjny chaos. Maluje z ziemi. Szuka istoty rzeki. Pogodzony z nurtem życia, skupiony na sprawach ostatecznych, dzieli się swoim mistycznym przeżyciem i spokojem.
W tym roku do Grand Prix nominowane zostały trzy realizacje, a zwycięzcę poznamy w czerwcu na wspólnej gali obu konkursów.
” (zapraszamy również na stronę polityka.pl/salon). W tym roku do Grand Prix nominowane zostały trzy realizacje, a zwycięzcę poznamy w czerwcu na wspólnej gali obu konkursów. 1. Galeria 1 Piętro Warszawa, Piotr Kalinowski, Katarzyna Majer-Hola, MIXD „Staraliśmy się jak najbardziej twórczo
W rankingach na najlepsze miejsce do życia Portugalia od lat zajmuje czołowe lokaty.
Położone na południu Portugalii Algarve miało być dla Jolanty i Mariusza kilkutygodniowym schronieniem przed pandemią. Wybrali je dla przywileju życia w najcieplejszym miejscu kontynentalnej Europy. Spacery klifami wzdłuż oceanu zaskakująco dobrze zapisały się na mapie ich przeżyć i przywiązań. Nie zwlekali z powrotem po więcej.
Katarzyna Swinarska tworzy sztukę napędzaną kobiecą wrażliwością ciała, swobodą w myśleniu i niezgodą na podporządkowanie. Siła jej obrazów to przede wszystkim jej siła.
W ramach 13. edycji Nagrody Architektonicznej Polityki po raz drugi przyznamy NAGRODĘ SPECJALNĄ MAGAZYNU „SALON” dla najlepszego wnętrza użyteczności publicznej, oddanego do użytku w 2023 roku. Oto finaliści, a zwycięzcę poznamy już w czerwcu.
– dyrektor handlowy marki FOX DEKORATOR; Małgorzata Tomczyk – twórczyni i redaktor prowadząca magazynu Salon, wydania specjalnego Polityki o architekturze, designie i sztuce. Dziękujemy wszystkim nominującym do Nagrody Specjalnej Magazynu SALON.
Wszystko zaczęło się w Prowansji – jego firma budowlana podjęła się rewitalizacji zabytkowej powozowni z XVIII stulecia, w której powstały apartamenty na wynajem. Dziś Dariusz Surynt, prezes zarządu grupy Górskie Resorty, zarządza aktywami spółek z branż budowlanej i hotelowej, szacowanymi na kilkaset milionów złotych.
Wszyscy potrzebujemy swojego miejsca na ziemi.
Stanisław Baj, rocznik 1953, tworzy sztukę, która działa jak odtrutka na współczesny cywilizacyjny chaos. Sięga do źródeł symboli zakorzenionych w odwiecznych prawach natury. Szuka istoty rzeki. Pogodzony z nurtem życia, skupiony na sprawach ostatecznych, dzieli się swoim mistycznym przeżyciem oraz spokojem.
Zapomniane miasteczko, prawie dzikie, dla wielu – święte. Nie chcieli tego zepsuć. Poszukiwali projektu domu, który wyrazi ich zachwyt nad urodą Dolnego Śląska i zaznaczy artystyczną aktywność.
Doceniany za pracowitość, ambicje i przebojowość, m.in. w rankingu „Polityki”. Blisko 25 lat działalności, prawie 170 wystaw, w tym 10 muzealnych, z rekordową frekwencją. Dzięki Wirydarzowi wielu wybitnych twórców odwiedziło Lublin.
Nazwa galerii nie jest przypadkowa – Piotr Zieliński wraz z żoną Małgorzatą otworzyli ją w poklasztornych murach brygidek, z widokiem na wewnętrzny ogród. Dysponowali wtedy największą po zamku królewskim w Lublinie powierzchnią wystawienniczą – 300 m kw. To dało rozmach ich
Przyznana po raz pierwszy Nagroda Specjalna magazynu „SALON” trafiła do Planetarium Śląskiego w Chorzowie. W uznaniu za rewitalizację architektury powojennej. Consultor Architekci dokonali tego bez ostentacji, z szacunkiem dla historii miejsca.
Nie samym funkcjonalizmem żyje design. Przyjrzeliśmy się również projektowaniu wystaw sztuki. Tak powstał nasz subiektywny przewodnik „Kultura na lato”, w którym odnotowujemy najciekawsze artystyczne wydarzenia w Polsce i kilku stolicach Europy. Radości z lata!
Jego rzeźby intrygują strukturą. Tworzy je w taki sposób, że to, co widzimy na powierzchni, jest efektem tego, co dzieje się pod spodem. Ma zatrzymać naszą uwagę i skłonić do myślenia o świecie.
Przy okazji 12. edycji Nagród Architektonicznych POLITYKI po raz pierwszy przyznana zostanie Nagroda Specjalna magazynu „Salon”. Powstała ona z myślą o projektach wnętrz w budynkach użyteczności publicznej.
Anastazja Nakov uważa, że jest Polką, Bułgarką i Francuzką. W każdym z tych krajów zostawiła kawałek swojej historii i serca. Rozmową przeprowadzoną w jej domu w Metz rozpoczynamy cykl poświęcony powojennym losom polskich emigrantów.
pradziadkach, obrazów, sreber, fotografii, historii kilku pokoleń. Łatajmy więc własne życie, kolekcjonujmy rzeczy z drugiej ręki, dopisujmy im ciąg dalszy. Małgorzata TomczykRedaktor Prowadząca
Chciała się skupić na projektowaniu przemysłowym, ale poszła za głosem intuicji, w stronę rzemiosła i sztuki. Wymyśla rzeczy, które opowiadają historie jak z baśni, a przy tym angażują zmysły, by być tu i teraz.
Jan Dobkowski, rocznik 1942. Malarz, rysownik, autor instalacji przestrzennych. Uważa, że życie to cud, a natura daje nam poczucie istnienia. Dlatego nie podoba mu się niszczenie świata dla pieniędzy, a jego obrazy najlepiej pokazują, co mamy do stracenia.
Basia Czartoryska i Kuba Łubniewski przeprowadzili się do Tajlandii, zafascynowani Bangkokiem i możliwościami pracy w międzynarodowym środowisku. To był impuls, żywioł, obietnica przygody. Pandemia odsunęła trochę w czasie ich plany, ale dzięki temu wyremontowali dom na wyspie Koh Phangan, w którym będzie się działo artystycznie.
. Projekty humanitarne, realizowane w Polsce i poza jej granicami – spontanicznie, przy zaangażowaniu społecznym – dają nadzieję na przywrócenie ładu światu. Małgorzata TomczykRedaktor Prowadząca
Regula Stüdli chłonie świat wszystkimi zmysłami. Lubi życie blisko natury, w górach. Podziwia kształty i barwy rzadkich roślin. To one wnoszą najwięcej do jej projektów wnętrz, tkanin, tapet i porcelany.
architektury, czyli Nagrody Pritzkera. To eksperymentator, który ma w portfolio i meble z kartonu, i stawiane w ekspresowym tempie obiekty z tektury – schronienie dla ofiar masowych katastrof – a ostatnio wraz z polskimi architektami pracuje na rzecz uchodźców z Ukrainy we Wrocławiu i w Chełmie. Małgorzata TomczykRedaktor Prowadząca
Co jest najciekawsze w urządzaniu wnętrz? Podróżowanie i przeżywanie. Notatki z inspiracji. Wyszukiwanie rzeczy niezwykłych. Oto klucz do wszystkiego Basi i Witka Szafrańskich z Łodzi. Wraz z córką Michaliną stworzyli dom z komponowanym czule detalem.
międzynarodowym designem, należący do rodziny Kareńskich-Tschurl z Poznania. Nieoczywiste aranżacje wnętrz, wychodzące daleko poza konwencje, i historie ludzi, którzy przełamują schematy, to największa wartość tego numeru. Małgorzata TomczykRedaktor Prowadząca
Nie zamierzają opuszczać Polski, ale gdy zechcą, mogą uciec po słońce, ciepło i nastrój beztroskiej fiesty. Wystarczy niedrogi bilet na samolot, aby po dwugodzinnym locie znaleźć się w Katalonii.
Wiele lat zajęło zdobycie tego adresu w starych warszawskich murach, blisko parków. Mieszkanie trzy lata wcześniej przeszło generalny remont. „Wydizajnowane” nie przypadło do gustu nowej właścicielce, która lubi wnętrza jasne i proste. Projektantka Agnieszka Suchora w cztery tygodnie nadała mu skandynawski sznyt.
: szklana kula, a w niej zamknięte światło, które może się palić i w dzień, i w nocy. Po zmroku wygląda trochę jak latarnia morska. Bardzo ważne jest także to, że zużywa zaledwie 1 wat energii, jest więc idealna na trudne czasy. Ekoeksperymenty Największą satysfakcję autorce projektu przyniosły
Czy obsypany nagrodami za architekturę pawilon polski na EXPO w Dubaju dostanie drugie życie? Projekt pracowni WXCA, z instalacjami kinetycznymi przywodzącymi na myśl stada ptaków, to interesująca przestrzeń do wystaw o ekologii, recyklingu, drewnie. Przydałby się polskim szkołom.
, dla ekscytacji wolnością i odkrywaniem świata. Nie da się jednak zamieszkać w ucieczce. Próbujemy odnaleźć inny sens – bez tego, co miało być na zawsze. Trwamy, a więc starajmy się przydać innym. MAŁGORZATA TOMCZYKRedaktor Prowadząca
Przedwojenną stodołę na Mazurach Agnieszka Suchora, z wykształcenia aktorka, z powołania projektantka wnętrz, przerobiła na letnisko w stylu skandynawskim. Powrót do pełni życia zawdzięcza jej sopocka kamienica w ruinie. Najdłużej, bo przez 20 lat, eksperymentowała we własnym domu z ogrodem na warszawskim Ursynowie. I dopiero dziś jest absolutnie zadowolona z efektów.
. Dzisiaj jednak wyraźniej niż kiedykolwiek daje o sobie znać plemię nomadów, które przyswoiło koncepcję płynności życia. Przemijalność i ciągłe zmiany są tutaj traktowane jako norma. Przedstawiamy najciekawsze projekty mobilnych domów z całego świata. Zainteresowanie nimi rośnie. Czy to może być przyszłość wielu z nas? Małgorzata TomczykRedaktor Prowadząca
Paolo Polcri projektuje ubrania i prowadzi zakład dziewiarski. Na warsztacie ma setki kolorowych nici, a w tle własną kolekcję sztuki sakralnej. Obrazom sprzed stuleci, o niesłabnącym magnetyzmie, zawdzięcza pasję odkrywcy i naukowca. A także pokłady odwagi, o które się nawet nie podejrzewał.
Neoklasycystyczny budynek z XIX wieku w Podstolicach pod Poznaniem PGR-y zniszczyły bardziej niż wojna. Wymagał gruntownej renowacji, ale był otoczony stawem i stuletnim parkiem z urokliwą aleją grabów, co zachęciło Annę i Andrzeja Kareńskich do inwestycji.
. „Jeśli pandemia przeminie, zrozumiemy (...) że jesteśmy częścią całości, zależni od siebie nawzajem” – mówi guru projektowania Philippe Starck, zapowiadając koniec trendów, kapitalizmu i turyzmu. Cywilizacja postpandemiczna woła o nowy porządek. Małgorzata TomczykRedaktor Prowadzący
Minimalistyczny, monochromatyczny, ale ani nie chłodny, ani nie nudny. Otoczony miskantami i mnóstwem brzóz samosiejek. Uwielbiany przez gospodarzy, odwiedzany przez wycieczkowiczów podążających szlakiem nowoczesnej architektury Poznania.
społeczeństwa. Czy warto nabyć dom za 1 euro i z jakimi zobowiązaniami się to wiąże – tę sprawę zbadała dla nas Agnieszka Różycka, dziennikarka od kilku lat mieszkająca w Italii. Pięknych szlaków na wakacje Wam życzymy, inspirujących odkryć i odbudowy własnych planów i marzeń! Małgorzata TomczykRedaktor Prowadzący
Grupa przyjaciółek, wiedziona marzeniem jednej z nich – o odtworzeniu tradycyjnego toskańskiego domu, nabyła osadę z XIV wieku. Budynki zostały odrestaurowane i służą za letnisko. Kiedyś urządzą tu sobie nieustające wakacje.
Willa w stylu liberty, wzniesiona w 1924 roku, patrzy wprost na Anghiari, jedno z najpiękniejszych średniowiecznych miasteczek w Toskanii. Mieszka tutaj rodzina, która od 9 pokoleń prowadzi manufakturę tkacką Busatti. Właściciele nie wyobrażają sobie życia ani biznesu w innym miejscu. Współistnieją z lokalną społecznością, tworzą miejsca pracy i chętnie dzielą się tym, co mają. Lubią dbać o ludzi, o markę, a niekoniecznie o pieniądze. Te wartości pozwalają im trwać już prawie 200 lat.
przede wszystkim otwartość, elastyczność i gotowość do zmian, nie tylko jednostki, ale i całego społeczeństwa. Nic więc dziwnego, że w międzynarodowych rankingach te właśnie kraje pozostają jednymi z najlepszych miejsc do życia. Małgorzata TomczykRedaktor Prowadząca
Zawsze chcieli urządzić się w starej kamienicy, mieć sufit wysoko nad głową i czuć ducha minionych czasów. Poszukiwali mieszkania jak najbardziej zniszczonego, bez przeróbek i wtrętów. Z autentycznym tłem do snucia własnej opowieści.
Tomek A. Rudkiewicz, projektant przedmiotów użytkowych, autor barwnych lamp, które grały w filmach Barei i Kieślowskiego. Tworzył je na własnej wojnie z komunizmem. Wiele lat spędził w Finlandii, pracując dla najlepszych skandynawskich marek. To ukształtowało jego myślenie o wzornictwie.
bezpiecznie przemieszczać się po wielokondygnacyjnym budynku. (Zużywa zaledwie 1 W energii, więc nie trzeba się martwić o rachunki). Wzory i lata Tomek A. Rudkiewicz zaczął wymyślać oświetlenie w latach 80. Nim wyemigrował, zrobił całą serię lamp. W produkcję zainwestował rodzinne oszczędności. Na
przeszłość z przyszłością. Z okazji nadchodzących świąt życzmy sobie chwil szczególnych, poza i ponad zwykłym czasem. Żeby niebo spotkało się z ziemią, a nowy rok przyniósł same dobre zmiany. Jest nadzieja! Małgorzata Tomczyk m.tomczyk@polityka.pl
To jeszcze Warszawa, choć już w otulinie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Pięcioosobowa rodzina i pies zdążyli się tu przeprowadzić na wiosnę, przed lockdownem. Odnaleźli ciszę, spokój, przestrzeń do zabawy dla dzieci. Spróbowali rolnictwa miejskiego, a teraz kolejnym uciekinierom z centrum projektują równie ciekawe domy.
Architekci często podchodzą do szkła pragmatycznie. W budynkach o głębokim trakcie zamiast okien stosują przeszklone ściany. Lubimy o nich myśleć jak o kryształowych taflach, za którymi rysuje się obraz wnętrza. Ale czasem widok z zewnątrz najpiękniej urządza dom.
Poznali się w drodze. Mieszkali w Holandii i Francji, 10 lat temu osiedli w Warszawie. Znaleźli tutaj dom, w którym spełnili kilka marzeń: o ogrodzie zimowym, posiłkach w cieniu drzew, spokojnym miejscu do pracy. I chociaż na co dzień rodzina jest w rozjazdach, tutaj zawsze spotykają się w święta.
Elektrownia Powiśle wraz z otaczającym ją kwartałem ulic po dwunastu latach projektowania i trzech, które zajęła budowa, otwiera się na spacerowiczów ciekawych unikatowej architektury przemysłowej. Znaki rozpoznawcze – niebieska budka na szczycie dawnej kotłowni i wysokie kominy – wskazują drogę. Po obiekcie często oprowadzają autorzy przebudowy, architekci z APA Wojciechowski. Świetny pomysł, bo nikt tak jak oni nie poznał sekretów tego miejsca.
Poczucie zamknięcia i zagrożenia pozwoliło nam docenić smak wolności.
ciut się chce. Skromniutko, ot, na własną miarkę, zmajstrujmy coś, chociażby Arkę”. Małgorzata Tomczykm.tomczyk@polityka.pl Partnerem artykułu jest Otodom.
Romantyczna decyzja, do której dojrzewali dwa lata, skłoniła ich do nabycia budynku z 1930 roku. Pachnie w nim jeszcze mąką. Przymierzają się więc do wypieku chleba. Stawiają piec, ale i sadzą winorośle, będzie też piwniczka na wino.
architekturę, zwłaszcza dawną, poprzemysłową. Oboje lubią klimat przywróconej do życia Starej Papierni w Konstancinie, piją tam co rano kawę. – Jak się dobrze zmruży oczy, to gniewoszowski Młyn nr 1 jest podobny do Papierni – mówi Paweł. – A nawet ładniejszy, bo nasz. I gdyby tylko